Znowu przez jakiś czas znikłam, ale może dlatego, że nauki więcej i więcej, ale nie chcę się na ten temat wypowiadać, bo już wiecie jakie jest moje zdanie, po co bardziej się dołować i pisać to samo. Więc chciałabym znów zachorować tak do piątku, a potem od poniedziałku do piątku, ale jak miałabym sobie wyobrazić ile byłoby nadrabiania, wolę nie. Starasz się, uczysz a potem gówno, połowy nie wiesz, albo wiesz, tylko zaćmienie mózgu. No więc teraz tylko do soboty, a potem to już niech jest to co pisane. Życie pisze własne scenariusze, nawet jak coś zaplanujesz, może wszystko się zmienić, diametralnie z minuty na minutę. Więc lepiej już nic nie planować, jak to ja robię wszystko na idealnie ostatni moment.
hehe no więc byłam na olimpiadzie z angielskiego i szok nie dostałam sie do drugiego etapu, hahahaha dobry żart nie jest zły, olimpiada to jakieś totalne gówno, połowa słówek mi nieznajoma, ale co tam. widziałam przezajebistą sukienkę w stardivarius normalnie zakochać sie można, szkoda tylko, że kosztuje tyle hajsu:(
Olimpiada z angielskiego, zawsze spoko ;)
OdpowiedzUsuńhehehehehehehehehe, najlepsi tylko byli, a nic nie zdobyli :(
UsuńZDOBYLI! Satysfakcję, hahahahaha ; )
Usuńza rok jak będzie w liceum też idziemy! :D hahahaha
UsuńTeż chciałabym zachorować... tak na tydzień i potem kolejny tydzień.. i jeszcze jeden ;D
OdpowiedzUsuń